Archive for 20 października, 2012

No i ruszyło. Geodeta był, paliki powbijane, domek zaznaczony. Niby nic, a jednak… No właśnie, proste sprawy a u nas już pod górkę :/ I znowu nauczka na przyszłość – nim zapłacisz jakiemuś fachowcowi za cokolwiek, zrób „doktorat” z jego dziedziny :/ Podsumowując – pan koparkowy zdjął humus, ale odwalił lekką fuszerkę, więc będzie musiał poprawiać. Za płytko, za krzywo i nie w tym miejscu. Geodeta był, skrytykował robotę pana koparkowego i też się nie spisał. U nas jakoś mniej palików niż u innych, brak wyznaczonego punktu zerowego – no jakoś to topornie wszystko idzie… A trzeba było zgłębić temat zdejomowania humusu i robót geodezyjnych na tym etapie :/ Ehh „fachowcy”! Jak już takie początki, to strach się bać co będzie dalej. No nic, głowa do góry, jakoś to będzie. Pan koparkowy przyjął reklamację i w przyszłym tygodniu ma poprawiać. Mamy nadzieję, że okaże się na tyle rozgarnięty, że swoją koparą nie poprzestawia  nam palików a tym samym domu:D

Majster  był dziś na działce – ojjj przepraszam mężu – na budowie 😀 i zapowiedział dalsze roboty na najbliższy tydzień. Niby się cieszymy, że to już lada chwila, ale po dość niefortunnym „wstępie” mamy lekkie obawy. Najbliższy tydzień będzie pewnie lekko zwariowany, bo nie mamy jeszcze bloczków, prętów zbrojeniowych itd. więc trzeba będzie za tym wszystkim troszkę pobiegać. Mi się już marzy bieganie za meblami, kaflami i zasłonami, no ale najpierw te „mniej interesujące” wydatki… A poniżej kilka fotek z dnia dzisiejszego: