Piątkowe deszcze popsuły plany budowlane i niestety majstrowie jak szybko przyszli, tak szybko wrócili zmoknięci do domu. Na sobotę dla odmiany zapowiadane były burze – przeszły chyba jednak bokiem i szczęśliwie dla nas udało się nadrobić wcześniej stracony piątek 🙂 Stan na niedziele przedstawiają zdjęcia w poniższej galerii.

Odnośnie samej budowy to jesteśmy bardzo zadowoleni. Robota idzie szybko, na budowie jest czysto a ekipa widać, że jest zgrana i nie jedno razem już robiła. Nikt nie krząta się bez celu, każdy ma swoje zadanie i wszystko wydaje się być bardzo profesjonalne. Lekkie obawy miałem odnośnie murowania Porothermu (Wienerberger Profi) na klej. Niestety nie mieliśmy dostępnych narzędzi do poziomowania pierwszej warstwy bloczków, bałem się więc o jakieś niedokładności w poziomach i późniejsze problemy przy stawianiu ścian. Ekipa przyłożyła się jednak do poziomowania i ściany wychodzą bardzo równo. Z racji braku specjalnego wałka do nakładania kleju, jego warstwa nakładana jest przez namaczanie – jest to jeden ze sposobów murowania w tej technologii opisany na stronie producenta. Pomimo informacji, że przy tym sposobie idzie dużo więcej „zaprawy”, na tą chwilę wydaje się, że dostarczona ilość kleju starczy na cały dom (producent daje 1 worek na 2 palety materiału).

Mała zmiana nastąpiła również jeżeli chodzi o ścianki działowe. Początkowo planowaliśmy je stawiać w tej samej technologii co ściany nośne – jednak ceny bloczów były zbyt wysokie i działówki postanowiliśmy wymurować metodą tradycyjną, bloczkami ceramicznymi firmy Roben kupionymi w korzystnej cenie.

Pomimo, że wszystko na tym etapie idzie naprawdę dobrze i strasznie cieszy oko, nie udało się uniknąć małych wpadek. Przy kładzeniu 1 warstwy murarze się rozpędzili i zamurowali wyjście balkonowe. Konieczne było zdjęcie kilku pustaków. Na szczęście zaprawa jeszcze nie związała i nie było z tym większych problemów. Druga sprawa to bednarka, którą wcześniej przeprowadziłem do środka budynku w ścianie fundamentowej (listwa wyrównawcza instalacji elektrycznej) – po jednej z wizyt na budowie zauważyłem, że jest ona wyciągnięta pod 1 warstwa bloczków ze środka na zewnątrz budynku. Jak to zkwitował jeden z pracowników – kto to widział mieć piorunochron w środku domu 🙂 . Teraz trzeba będzie wykuć mały otwór i przeciągnąć tą bednarkę z powrotem do środka budynku. Ale to wszystko drobiazgi, które można łatwo odkręcić – byle tylko takie problemy się pojawiały do zakończenia budowy a będziemy naprawdę zadowoleni!! 🙂

Z rzeczy jakie ostatnio chodzą mi po głowie to kolejne zakupy. Trzeba zamówić kominy, powoli zamawiać belki i pustaki stropowe oraz zebrać oferty tartaków na więźbe. Nie wiem jeszcze jaki jest czas przygotowania więźby w tartaku, mam jednak nadzieję, że uda się to czasowo zgrać w taki sposób, aby nie było przestojów na budowie. Tymczasem zapraszam do galerii.

 



13 komentarzy to “Weekendowy przyrost :)”

  • Ania says:

    Patrzę na zdjecia i jakbym widziała swoją karmelitę 😉 Jestesmy na tym samym etapie. Mam pytanie: czy będziecie podnosić ściankę kolankową? Bo u nas jest z tym problem, mamy rodzinę na swoim i obawiamy sie, że mogą się przyczepic przy odbiorze o to że przekroczylismy 140 m2 powierzchni użytkowej 🙁

    • Marta says:

      Witamy inwestorow! 😉 A czy prowadzicie moze jakiegos bloga? Chetnie podejrzelibysmy Wasza karmelitke. My takze myslelismy o podniesieniu scianki kolankowej, jednak jestesmy w tej samej sytuacji co Wy – takze mamy kredyt rodzina na swoim:-( Korci nas zeby to zrobic, tym bardziej, ze znamy takich, ktorzy podniesli ta scianke, zyskali metraz i nikt tego u nich nie sprawdzal. Pomyslimy jeszcze nad tym…;-) Czy w trakcie budowy wpadliscie moze na pomysl jakis zmian? Pozdrawiamy i zyczymy owocnej budowy!

  • Ania says:

    Chwilowo bloga nie prowadzimy. Robimy na bieżąco zdjęcia dla potomnych 😉 Nas też korci ta ścianka kolankowa i wiem, że wiele osób tak robi. U nas jednak kierownik budowy stwierdził że jest to zbyt poważna zmiana aby zrobić ją bez wprowadzania zmian w projekcie. A jak coś będzie zmienione w projekcie to będzie czarno na białym napisane że zmienił się metraż. My zbyt wielu zmian nie wprowadzaliśmy- mam nadzieje, że póżniej nie będziemy tego żałować. Zlikwidowaliśmy jeden balkon, spiżarkę, ścianki działowe między salonem a kuchnią, zastanawialiśmy się nad powiększeniem drzwi tarasowych w salonie… ale niestety jak się obejrzeliśmy to były już zrobione. Chcemy też z tyłu prosty taras i to wszystkie zmiany. A wy macie jakies informacje co można jeszcze udoskonalic w projekcie? Pozdrawiamy serdecznie

    • Marta says:

      Z doswiadczenia juz wiemy, ze wszelkie dokumentowanie prac na budowie moze sie naprawde przydac;-) Wprawdzie rozwazamy podniesienie scianki kolankowej ale nie rozmawialismy na ten temat jeszcze z naszym majstrem ani z kierownikiem. Jesli uznaja,ze potrzebna jest w zwiazku z ta zmiana korekta projektu, to bedzie prawdopodobnie po temacie. Niektorzy podnosza scianke i odbywa sie to bez nanoszenia zmian na projekt, wiec to chyba zalezy od kierownika. Blizej tego etapu bedziemy sie jeszcze glowic nad tematem scianki kolankowej;-) Co do zmian to wczesniej jakos nic nam nie przychodzilo do glowy. W momencie polozenia pierwszej warstwy bloczkow wpadlam na pomysl aby okna w wykuszu zrobic do samej ziemii. Niestety nasz kierownik powiedzial, ze zmiana ta wymaga naniesienia zmian na projekt i odpuscilam sobie… Aktualnie myslimy nad mala lazienka na dole. Maz wpadl na pomysl aby kabine prysznicowa lekko wpuscic w pomieszczenie gospodarcze. Dzieki takiej zmianie lazienka na dole zyskalaby przynajmniej optycznie troszke wiecej miejsca… Ja nie do konca jestem przekonana do tej zmiany poniewaz bedziemy mieli konflikt drzwi wew. z lazienki i do garazu. Ehh, trzeba jeszcze pomyslec nad tym… Fajnie, ze jestesmy na podobnym etapie, choc zaluje, ze my nie mozemy Was podejrzec;-) Zycze powodzenia w budowie i pozdrawiam!

  • Ania says:

    Widzę, że myślimy podobnie 🙂 Ja również głowiłam się nad łazienką – myślałam o przesunięciu scianki działowej kosztem pomieszczenia gospodarczego, ale wiązałoby się to z przesunieciem okna i zaburzyłoby zewnętrzną symetrię. Łazienka jest naprawdę maleńka- ale w naszym wypadku ma byc ona łazienką dla gości więc może jakoś nie bedzie to problemem bo nie bedziemy sie z nią męczyć na codzień. Będę do Was systematycznie zaglądać 🙂 Kto wie… może i my skusimy sie na prowadzenie bloga. Pozdrawiam

    • Marta says:

      Witam! Rzeczywiscie, lazienka na dole to mikrus ale chcemy tam wcisnac koniecznie prysznic. Zakladamy, ze w pierwszej kolejnosci robimy jedynie dol karmelitki wiec prysznic musi byc;-) Jesli chodzi jeszcze o zmiany, to wczoraj zdecydowalam, ze nie chcemy jednak doswietla nad drzwiami i kazalismy majstrom zamurowac to miejsce. Spontaniczna zmiana, ale mysle, ze zalowac nie bede. Kupimy drzwi z szyba i tez bedzie przeciez wpadac troszke swiatla dziennego… Strasznie jestesmy ciekawi Waszych zdjec i postepow w pracach, wiec gdyby powstal blog to prosimy o cynk, na pewno bedziemy sledzic na biezaco:-) zycze kilego dnia i pozdrawiam serdecznie!

  • Ania says:

    Świetlik nad drzwiami też zlikwidowaliśmy 🙂 A u nas w piątek zaczynają robić stropy. Kolejny ważny krok na budowie 🙂

    • Marta says:

      Ale fajnie, to chyba jednak jestescie o krok przed nami;-) My powoli sie przymierzamy do stropu, ale jeszcze chwila nim sie nim zajmiemy. Dzis dorobilismy sie pierwszych nadprozy,jutro pewnie pozostale zostana zalozone, pozniej sciana z wykuszem no i pewnie dopiero strop. Ahh, w miedzyczasie jeszcze komin! Wlasnie, mozecie cos doradzic odnosnie kominu? Jaki bedziecie miec / macie komin? Ten z projektu jest dosyc drogi, glowimy sie aktualnie nad jakims tanszym rozwiazaniem, ale nie mamy pewnosci czy oszczednosc przy kominie to dobry pomysl… Jesli chodzi o zmiany, to rzeczywiscie podobnie kombinujemy;-)

  • Gośka says:

    O, to chyba najprzyjemniejszy moment całej budowy. Teraz naprawdę widać efekty.

    • Piotrek says:

      Najprzyjemniejszy, każdego dnia widać jakiś postęp. I codziennie coś nowego do przemyślenia,więc prawie cała uwaga ostatnio skupia się na budowie…kominy o których wspomniała Marta to jedno, dwa to wylewanie schodów i jak to wyjdzie w przyszłości, trzy to wysokość pomieszczeń na dole itd. Itd. Ostatnio udało się rozwiązać temat łączników balkonowych. Używaliście ich lub planujecie użyć? My zdecydowaliśmy je założyć, tyle że innego producenta niż było proponowane w projekcie. Wyszło sporo taniej. Pozdrawiam

      • Gośka says:

        My nie mamy balkonów. To i nawet nie wiem czym się je „łączki balkonowe”. I jak poczytuje u niektórych to się cieszę.

        • Marta says:

          Kij ma zawsze dwa konce i jesli chodzi o balkony, to jest to zawsze cos za cos…;-) Porzadne wykonanie balkonow wiaze sie z wiekszymi kosztami, pozniej jeszcze drzwi balkonowe… To wszystko kosztuje. W przypadku Karmelity, ktora ma az 3 balkony stwierdzilismy, ze zlikwidowanie ich nie wplyneloby dobrze na wyglad zew. domu. Balismy sie, ze zrobilibysmy z ladnego projektu ociosana bryle.Rozwazalismy jedynie likwidacje balkonu nad wykuszem, ale ostatecznie zdecydowalismy, ze wszystkie zostaja. Balkony dodaja moim zdaniem uroku, budynek wydaje sie ciekawszy. Oczywiscie jest to kwestia gustu, tak samo jak sam wybor projektu:-)

          • Gośka says:

            My na szczęście nie musieliśmy w ogóle podejmować takich decyzji. Nasza chatka nie miała przewidzianych balkonów tylko barierki i tak też zostawiliśmy.
            Ja mam tak dziwnie, że jak jest dom z ogródkiem to nie odczuwam potrzeby posiadania balkonu. I wiem też że jestem w tym temacie w mniejszości 😉 za co dostaje łoty od wszystkich znajomych budujących…
            Ale grunt to dobrze czuć się w swoich ścianach.

Zostaw komentarz