Archive for listopad, 2013

Zmobilizowana przez kilka osób wiernie odwiedzających naszego bloga (DZIĘKI!:)) zebrałam się w sobie i postanowiłam w końcu nadrobić zaległości w pisaniu.

Ponieważ jestem chwilowo uziemiona z małym szkrabem w domu i nasze wyjścia uzależnione są od pogody, nim więc uda nam się wyruszyć na budowę i zrobić kilka fotek, wspomnę chociaż o naszych niedawnych zakupach – oczywiście wszystko z przeznaczeniem do naszej karmelity.

Jednorazowy (niestety) zastrzyk gotówki dał nam możliwość zakupienia kilku sprzętów do naszego nowego domu. Skupiłam się na wyposażeniu kuchni w sprzęty AGD. Sprawa niełatwa bo jest naprawdę w czym wybierać a ceny są tak różne, że naprawdę ciężko się zdecydować…
Płytę gazową nabyliśmy już jakiś czas temu i był to nasz pierwszy zakup z przeznaczeniem do kuchni. Wybór padł na czarną szklaną płytę Samsunga, taką o:
plyta-gazowa-samsung-gn642hfgd
Nie wiem czy nie pożałuję swojej decyzji, bo nie dość, że płyta jest szklana to jest także czarna – nie mam wątpliwości, że jej czyszczenie będzie bardziej kłopotliwe niż zwykłej stalowej czy emaliowanej płyty gazowej… Mąż miał duże obiekcje co do rusztów – jest w tym trochę racji, na pewno będę musiała zwracać większą uwagę przy stawianiu garnków na palnikach. Na korzyść jednak tejże płyty przemawiają ruszty wykonane z żeliwa – a o takie wcale dziś nie tak łatwo. Nie ukrywam, że przy tym wyborze zadziałał również czynnik estetyczny;]

Kolejnym zakupem był piekarnik. Tutaj także zwyciężyła firma Samsung. Nabyliśmy taki oto „spaceship” (takiego określenia dla tego piekarnika użyła moja przyjaciółka):

piekarnik1 piekarnik2

 

Tutaj tym razem mąż nie miał już żadnych zastrzeżeń. Zarówno jemu jak i mi spodobały się „gadżety”, w które wyposażony jest ten piekarnik. Ciekawa jestem tego gotowania na parze a także dzielonej komory. Pewnie z jednoczesnego pieczenia ciasta i np. mięsa wyjdzie tzw. klops – nie wierzę, że potrawy nie przejdą zapachami, ale np. chcąc upiec dwa ciasta na raz – kto wie!?:) Jeśli chodzi natomiast o gotowanie na parze, to wydaje się to fajną rzeczą. Do piekarnika dołączono specjalne do tego naczynie, także może się to okazać naprawdę fajną funkcją. Do przetestowania sprzętu jeszcze jednak trochę, więc póki co cieszę się na zaś!;]

Istotnym sprzętem w kuchni jest także zmywarka. Na chwilę obecną używamy zmywarki o szer. 45cm i jest ona zdecydowanie za mała dla nas. Wybraliśmy więc zmywarkę (oczywiście do zabudowy) o szer. 60cm. Wybór tym razem padł na sprzęt firmy Bosch. Nabyliśmy taką oto zmywarkę:
zmywarka1 zmywarka2

Może to głupie, ale lubię widzieć i wiedzieć ile dany sprzęt będzie jeszcze „pracował”. Z tego powodu wybrałam właśnie zmywarkę z odkrytym panelem. Nie ma ich zbyt wielu, a jak są to ceny potrafią być także zabójcze. Dodatkowym plusem tej zmywarki jest klasa energetyczna A++. – mam więc cichą nadzieję, że rachunki nas nie zabiją;] Zmywarkę udało nam się nabyć w atrakcyjnej cenie, więc myślę, że zakup będzie udany.
Ostatnim, aczkolwiek także istotnym zakupem jest okap. Tutaj czynnikiem decydującym była estetyka oraz cena. Średnio mi się podobają te nowoczesne okapy, dlatego wybrałam coś w miarę klasycznego. Szału może nie ma a jedyną „bajerą” wybranego przez nas okapu jest dotykowe sterowanie. Chciałam aby okap miał przynajmniej jakiś element z czarnym szkłem aby w miarę komponował się z płytą. Wybrałam więc okap Gorenje, prosty, nieskomplikowany, klasyczny i w dobrej cenie:
okap

Podsumowując – dotychczasowe zakupy kosztowały nas 5600,00zł. Brakuje nam jeszcze lodówki, ale z jej zakupem poczekamy jeszcze. Zobaczymy jak to wyjdzie z tymi drzwiami chowanymi w ścianę i będziemy myśleć nad rozmiarem lodówki. Może te nasze zakupy wydadzą się komuś niewielkie, nieistotne i mało atrakcyjne, ale my – póki co zamieszkujący wciąż cudze mieszkania, cieszymy się z nich jak dzieci! Ja mam pecha do piekarników – za każdym razem trafia mi się jakiś felerny egzemplarz, więc nie mogę się już doczekać jak „odpalimy” nasz „statek kosmiczny”:)

Nie było nas tutaj długo, oj nie było… Dziś się nie uda nadrobić wszystkich zaległości, bo i zdjęcia nie zrobione, weny jakoś nie ma…

Dziś przedstawiamy natomiast naszego Antosia – ur. 31.10.2013r. – to z Jego powodu nasz świat stanął do góry nogami, a budowa zeszła na plan dalszy.

Antoś