Dawno nic nie pisaliśmy z prostej przyczyny – postęp niewielki więc i informować nie bardzo było o czym. Prace związane z gruntowaniem i malowaniem bardzo długo trwały i w sumie nadal nie dobiegły końca. Wiele prac prowadzonych jest jednocześnie i wiele jeszcze do zrobienia. Mąż działa w korytarzu i wiatrołapie przeklinając siarczyście wybrane przez nas płytki;-) Wierzę jednak, że efekt końcowy będzie na tyle satysfakcjonujący, że wynagrodzi – głównie Piotrkowi, godziny spędzony przy tej niewdzięcznej robocie. Na chwilę obecną wiatrołap prezentuje się tak:

wiatrolap1

wiatrolap2

wiatrolap3

wiatrolap4

W korytarzu brakuje jeszcze płytek pod schodami i trzeba uzupełnić małe trójkąty przy czarnym pasku. Oczywiście wszędzie do położenia jest jeszcze fuga…

korytarz1

korytarz2

Pokój Antosia niewiele się zmienił, doszła wykładzina i żyrandol. Zakupiliśmy już listwy przypodłogowe oraz karnisz, które czekają na montaż. Bywając na budowie mamy już jednak pomieszczenie, w którym Antek może swobodnie ćwiczyć swoje pierwsze kroki.

pokoj1

pokoj3

pokoj2

Zakupiliśmy także jakiś czas temu drzwi ‘techniczne’ między domem a garażem. Żaden szał, zwykłe i tanie grafitowe drzwi, które w miarę pasują do pomieszczenia.

drzwi

To, na co ja najbardziej czekam, to oczywiście kuchnia. Meble zamówione, czekamy teraz na fronty i montaż. Kuchnia spontanicznie została pomalowana na kolor malinowy – mam nadzieję, że białe meble troszkę ją rozświetlą i wszystko do siebie będzie pasować. Mozaika na ścianie już ułożona, ale dokończyć musimy jeszcze płytki, które przyjdą pomiędzy okna, pod mozaikę (klejone będą już po montażu mebli aby uniknąć kładzenia listwy pomiędzy ścianę a blat), no i na ścianę z kasetą drzwiową. Roboty jak widać jeszcze wiele, ale już coraz bliżej efektu końcowego.

kuchnia1

kuchnia2

kuchnia3

kuchnia4

kuchnia5

Nasz salon to nadal miejsce bardzo robocze. Wprawdzie kolor na ścianach już jest (jasny szary), jednak podłogę zostawiamy sobie na sam koniec. Jak widać na zdjęciach panuje tam wszechobecny bałagan, aaaaa – no i dorobiliśmy się już pierwszych mebli w jadalni, ha ha ha;-)

salon1

salon2

salon3

 



5 komentarzy to “Malowanie i płytki”

  • Julia says:

    Witam!
    Na jaki kolor mebli zdecydowaliście się?
    Płytki w korytarzu super!

  • Sandra says:

    Dom nabiera już kolorów 🙂 Jeszcze tylko chwilka i pewnie będziecie się wprowadzać – gratuluje! Od długa droga za wami z tego co widzę, ale za to ile lat mieszkania w pięknym domu :).

    • Marta says:

      Dziękujemy za dobre słowo!;-) Rzeczywiście trochę to długo trwało nim dom osiągnął obecny stan… Lada moment miną dwa lata od wbicia przysłowiowej pierwszej łopaty;-) Jeszcze nie mieszkamy ale mam nadzieję, że to już kwestia tygodnia, dwóch. Ja nadal się czuję gościem w naszej karmelicie, ciekawe jak długo będę się zadomawiać;-) Człowiek do lepszego szybko się przyzwyczaja, więc mam nadzieję, że prędko się poczuję gospodynią!;-) Pozdrawiam serdecznie!

  • Gosia... says:

    Hej, Marta! Jak się mieszka w wymarzonym domku? A jak Wasza kuchnia – pewnie już dawno ukończona… Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy i zdjęcia. U nas prace postępują bardzo powoli, obecnie jesteśmy na etapie zabudowy k-g sufitów na poddaszu. Pozdrawiam gorąco
    Gosia

Zostaw komentarz