Powolutku, naprawdę pooowooolutkuuu brniemy na przód. Nie robiliśmy ostatnio żadnych wpisów bo tak naprawdę nie działo się nic spektakularnego. W środę – zgodnie z wcześniejszym planem, zalaliśmy wieniec oraz schody. Przez dwa dni jeździliśmy podlewać schody ale w końcu aura tak „dopisała” i jak zaczęło lać, to nie chciało przestać! W okolicy robiło się już naprawdę nieciekawie a my przecież o powódź nie prosiliśmy! W każdym razie roboty ruszyły tak naprawdę dopiero wczoraj, ponieważ w poniedziałek jeszcze lalo. Plusem takiej pogody były podlane schody i wieniec, minusy natomiast widoczne były jeszcze wczoraj – wszechobecne wielkie rozlewisko, które żyje już swoim życiem;-) Wraz z wiosną ruszyło także kilka budów w naszym sąsiedztwie. Fajnie jest obserwować jak u innych prace postępują. Niestety niektórym pogoda zrobiła niemałego psikusa i robota będzie musiała być pewnie zrobiona od nowa… Cóż, współczujemy… Poniżej zdjęcia z ostatnich kilku dni.

image

Początek budowy i już problemy. Drodzy sąsiedzi, uszy do góry, początki są zawsze trudne! A tu już zdjęcia z naszej budowy:
image

image

image

image

image

image



8 komentarzy to “Ślimacze tempo”

  • Ania says:

    A mówiłam, ze nas dogonicie 😀 Brawo! Ślimaczne tempo ale zawsze troche do przodu… bo u nas stoi robota i już mnie bardzo to drażni. Na szczęście wszystko co potrzebne do dachu już zamówione i już niedługo ekipa powinna wziać się do roboty.

    Sąsiadom szczerze współczuje… eh początek budowy i pod górkę. Ale trzeba wziać się w garść i iść dalej… bo takich przeszkód na budowlanej drodze moze się jeszcze kilka pojawić. Dlatego trzeba uzbroić się w siłę i cieprliwość 🙂

    Nienasz widzę jak zawsze fotogeniczny i bardzo zaangażowany w to co dzieje się na budowie 😉 Stróż idealny.

    Pozdrawiamy serdecznie Ania

    • Marta says:

      Witaj Aniu! Ojjj daleko nam jeszcze do Was! Kominy nie skonczone, sciany szczytowe dopiero sie buduja no i oprocz wiezby nie zamowilismy jeszcze nic do dachu:-\ Wstepnie mamy jakies typy jesli chodzi o dachowke ale zobaczymy jak to cenowo wyjdzie. Moze okazac sie, ze trzeba bedzie weryfikowac niektore wybory. Nienasz jest juz krolem budowy, jest wszedobylski i przekupny;-) ulubionie miejsca to balkony oraz nagrzany piasek przed domem, czyli tzw. panierka:-) Pogoda rzeczywiscie sprawila co niektorym powazne problemy, ale moze limit nieszczesc wyczerpia na poczatku a pozniej juz bedzie z gorki…
      Czekamy z niecierpliwoscia na Wasza fotorelacje, jestesmy bardzo ciekawi jak bedzie wygladal etap z dachem. Takze uprzejmie prosimy o bierzaca relacje;-) Pozdrawiamy rownie serdecznie!

      • Ania says:

        Relacja będzie …. ale kiedy to dokładnie nie wiem. Ekipa od dachu najpóżniej ma wejść w następny poniedziałek. Mam jednak cichutką nadzieję, że pojawią się wcześniej 🙂 Pogoda spowodowała, że mieli też opóźnienia na poprzedniej budowie, którą muszą skończyć. Dlatego wszystko przeciąga się w czasie. My za to jeszcze myślimy nad oknami dachowymi…. nie wiedziałam, ze to bedzie dla nas taki problem. Fakro, Velux czy Roto… zainwestować w droższe czy wziąć tańsze, na dodatek poradzono nam zmniejszyć rozmiar tych okien – bo ponoć jest niestandardowy. Nad wszystkim trzeba rozmyślać- bo pieniądze uciekają pędzikiem. 😉

        • Marta says:

          Witaj Aniu! Przerabiamy w takim razie ten sam temat – my takze glowimy sie nad oknami dachowymi;-) Kazdy namawia nas na cos innego, opinie i ceny tez sa rozne, wiec naprawde mozna dostac zawrotu glowy. Czy wybraliscie juz moze cos? My zbieramy teraz takze oferty na okna i trzeba bedzie sie tez powoli rozejrzec za drzwiami wejsciowymi aby jednoczesnie zamknac dom. Zyczymy udanego tygodnia i oby Wasi fachowcy od dachu zjawili sie wczesniej!

  • Julia says:

    Od pogody bardzo dużo zależy….

  • Anka says:

    Bardzo podoba mi się projekt Karmelita, tylko chciałam wprowadzić kilka zmian. Pomieszczenie nad garażem zrobić jedno i żeby wejście było ze spocznika (garaż musiałby być chyba niższy?). Jak myślicie czy jest miejsce żeby wejście było ze schodów. Myślałam o likwidacji okien dachowych od tyłu.I dopiero dzisiaj zwróciłam uwagę, że drzwi wejściowe otwierają się na zewnątrz i raczej nie da rady tego zmienić z powodu braku miejsca w wiatrołapie. Je4sli starczy Wam czasu proszę o podpowiedzi i wyjaśnienie wątpliwości. pozdrawiam. Anka

    • Marta says:

      Witam serdecznie! Jeśli chodzi o zlikwidowanie ścian działowych nad garażem to oczywiście takie zmiany można robić i nie ma to specjalnie wpływu ani na konstrukcję domu ani na nic. Decyzja taka nie wymaga nawet nanoszenia zmian na projekt. Co do wejścia ze spocznika – przyznam, że nie mogę sobie tego wyobrazić. Wiem i widziałam, że ludzie tak robią, ale nie dla tego projektu. Spocznik nie jest zbyt duży choć drzwi jakieś małe mogłyby się zmieścić. Nie wiem tylko jak miałby wyglądać garaż, czy taka zmiana jest w ogóle możliwa… Mam na myśli zmianę więźby dachowej,choć to pewnie mógłby przerobić projektant. Zastanawiam się jeszcze nad bramą garażową (oryginalnie jest ona bardzo mała i osadzona dosyć nisko) więc tutaj też trzeba byłoby wziąć jakieś sprytnego architekta…. Naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić taką zmianę, nie jestem w stanie przewidzieć konsekwencji, choć sam pomysł w sobie jest dobry.
      Wiatrołap jest rzeczywiście mały i tutaj sugerowałabym wybór drzwi otwieranych na zewnątrz a nie do wewnątrz – szkoda miejsca. Jeśli nie zamierzamy robić szafy, którą przewiduje projekt i na którą jest idealna wnęka, to można ewentualnie pokusić się o takie drzwi. Natomiast jeśli docelowo chcemy mieć szafę w wiatrołapie, to miejsca robi się naprawdę mało.
      Nie wiem czy pomogłam w podjęciu decyzji, mam tylko nadzieję, że nie zamieszałam jeszcze bardziej;-) Jak coś proszę śmiało pytać.
      Pozdrawiamy serdecznie!

Zostaw komentarz