Archive for 26 lipca, 2014

Elewacja skończona. No prawie. Pozostało pomalować jeszcze raz szpalety (czy jak to tam się zwie fachowo) na biało ponieważ szary grunt jeszcze troszkę przebija. Malowane było już dwa razy na biało, ale jak widać do trzech razy sztuka. Jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego, wyszło dokładnie tak, jak chciałam. Kolor to szary, taka chmura burzowa;-) Nasza karmelita wygląda już prawie na zamieszkałą! Brak wprawdzie jeszcze rynien no i oczywiście balustrad, ale jestem pewna, że wszystko będzie tworzyło przyjemną dla oka całość.

Z innych postępów – skończyłam dziś walczyć z tymczasowym pokojem Antosia. Wyszedł niezły ocean;-) Wieloryby namalowane, mąż właśnie kładzie wykładzinę, więc jutro Antek będzie mógł szarżować po wszystkich kątach. Pokój jak na razie bardzo bezpieczny dla dziecka – zero mebli, zero niebezpiecznych przedmiotów do ściągania, hulaj dusza!

pokoj dol 1

pokoj dol 2

A tak w ogóle to mamy wreszcie gaz! Mąż miał niezłą przeprawę przez mękę nim skompletował i wypełnił wszystkie piekielne druczki. To była taka 'wisienka na torcie’ – choć to w sumie chyba jednak złe porównanie… W każdym razie piec uruchomiony, woda ciepła w kranach, można brać już nawet prysznic!

Z newsów – wczoraj dotarły do nas płytki do korytarza i mozaika (zdaje się trochę kontrowersyjna;-)). Nam się podoba, jesteśmy zadowoleni z zakupu. Zdziwiona byłam jedynie faktem, że mozaika to tak naprawdę płytka z kolorowymi kwadracikami i żłobieniami na fugę. Spodziewałam się raczej plastra na siatce, tak jak to zwykle mozaika wygląda. Mi to obojętne, ale mąż się ucieszył. Mniej roboty przy jej kładzeniu i na pewno jeśli chodzi o grubość płytki będzie łatwiej dobrać do nich pozostałe.

plytki