Juhuuu! Dotarła do nas więźba, piękna i zieloniutka:-) Panowie od dachu pochwalili, że dobrze zrobiona i solidna. Dziś tak naprawdę był debiut „panów dachowców”. Trzeba im także przyznać, że jak na pierwszy dzień pracy spisali się naprawdę dobrze. Nie ma jednak co chwalić dnia

przez zachodem słońca, bo doskonale wiemy już, że jeszcze wiele może się wydarzyć;-) Tak czy inaczej nowe majstry ogarnęli całą górę (dla porównania zdjęcie przed ich przyjściem i po), rozłożyli więźbę przed domem, część belek tych na murłatę przenieśli już na górę – naprawdę dobra robota. Podkreślić należy także fakt, że temperatury mamy tropikalne i nawet nasz Nienasz zrezygnował z wygrzewania się na tzw. panierce (piasku) i przeniósł się do domu. Błogo mu przy wilgotnych pustakach i na zimnym betonie.  Aktualnie jesteśmy zaabsorbowani poszukiwaniami dachówki oraz okien dachowych. Zbieramy powoli także oferty na okna na dół. Ceny różne, wybór duży i niełatwy ale i czasu coraz mniej. Jak tylko padną jakieś konkretne decyzje, nie omieszkamy nie wspomnieć o tym w tym miejscu. A poniżej kilka fotek z dzisiejszej wizyty na budowie…

Zdjęcie przed wizytą „dachowców”

image

Zdjęcie po wizycie „dachowców”
image

Dogorywający Nienasz;-)

image

image

No i nasze obecne centrum zainteresowania, więźba dachowa

image

image

image

image



14 komentarzy to “Przyjechała więźba!”

  • Ania says:

    I teraz napiszę szczerze i od serca- zazdroszczę Wam 🙂 Też bardzo chciałabym żeby panowie od dachu rozpoczeli swoją robotę. Ale musimy uzbroić się w cierpliwość, bo inaczej zwariujemy 😉 CZekam na kolejne relacje z budowy dachu. A nad jakimi oknami myślicie? My też mamy dylemat. W przypadku dachowych nie było tak źle ale reszta okien to naprawdę wyzwanie.

    Pozdrawiamy cieplutko 🙂

    • Marta says:

      Aniu, jesli chodzi o okna to zarowno przy tych na dol jak i dachowych mamy dylematy. Jesli chodzi o dachowe spodobaly nam sie okna Roto Designio R7 i chyba takie wlasnie kupimy do pokojow i lazienki. Te dwa mniejsze, to znaczy to do garderoby oraz pralnio-suszarni kupimy jakies juz bez bajerow i duzo tansze. Nie pamietam teraz nazwy tych okien, ale maz znalazl je na internecie za niecale 700,zl. Zrezygnowalismy z okien tych drozszych dla tych dwoch pomieszczen, bo trzeba w koncu pomyslec o jakis oszczednosiach:-\ Co do okien na dol to juz w ogole temat rzeka. Na pewno kupimy okna PCV i prawdopodobnie w kolorze bialym. Wycenione mamy jak dotad dwa warianty – z pakietem dwuszybowym oraz takie lepsze – z 3-szybowym. Roznica w cenie jest spora pomiedzy tymi oknami, ale wydaje mi sie, ze dolozymy te 3 albo i nawet 4 tysiace i kupimy naprawde cieple okna. Zobaczymy jak to wyjdzie jeszcze, wstepnie liczymy, ze okna na dol beda nas kosztowaly jakies 10.500,00 zl.
      Co do dachu – zobaczysz, ze lada chwila tez ruszycie a znajac Wasze szczescie, wszystko bedzie szlo jak po masle;-) A przynajmniej tego Wam zyczymy! Pozdrawiamy goraco!

  • Gośka says:

    O, taka piękna zielona jak u nas.
    Ja teraz wyklinam tę zieleń. Zastanówcie się już teraz czy nie macie ochoty zostawić odkrytych belek pod sufitem. Zeszlifowanie tego cholerstwa po zamontowaniu dachu nie jest takie proste 😉

    • Marta says:

      Dziekuje za podpowiedz! Nie pomyslalabym w tych kategoriach… Nie sadzilam rowniez, ze ten impregnat jest az tak trudny do usuniecia. Jezdzac do nas na budowe wodujemy po drodze domek, ktory pierwotnie mial zielona wiezbe. Poniewaz prace na tej budowie postepuja dosyc wolno to padajacy w miedzyczasie deszcz zdazyl splukac ta zielen i wiezba jest teraz w kolorze naturalnego drewna. Dziwne jakies;-) Tak czy inaczej dziekujemy za podpowiedz i pozdrawiamy serdecznie!

      • Gośka says:

        Ten impregnat najlepiej utlenia się, a więc blednie, pod wpływem światła naturalnego. Dlatego przy długo trwającej budowie on wyblakł. U nas dach został położony expresowo to i belki wewnątrz budynku nie chcą blaknąć, bo nie są bezpośrednio wystawione na światło słoneczne.
        Więcej, zrobiłam doktorat internetowy w temacie jak ów zieleń usunąć i niestety, nie znalazłam środków chemicznych które by pomogły. Więc o ile dachowcy Wam to wyszlifują mechanicznie nim opuszczą budowę to będzie fajnie.
        Ale samem później to ogarnąć jest masakrą – wiem co piszę 🙂 dalej walczę ze swoim impregnatem.

        • Marta says:

          Przyjrzałam się tej naszej zielonej więźbie i zaobserwowałam jedno – z każdym deszczem, większym lub mniejszym, nasza zieleń spływa w kałużę. To niestety jest tak zawsze, że jak nie chcemy czegoś to zlikwidowanie tej – w tym przypadku niechcianej zieleni – wymaga prawie nadludzkich sił i co najmniej doktoratu;-) Zobaczymy jak jutro będzie wyglądała więźba po zapowiadanych ogromnych opadach… Prawdopodobnie u nas jednak nie będzie wiele widocznych elementów więźby, więc mam nadzieję, że w razie W nie będzie aż tak dużo zachodu z tą zielenią. Pozdrawiam!

  • Jola says:

    Witam serdecznie!!!
    Z mężem obserwujemy różne blogi i właśnie z nich wiemy, że „dachowcy” sugerują aby zmniejszyć ilość drewna na dach, ponieważ jest jej dużo za dużo. My mamy przerwę po chudziaku i za kilka dni ruszamy dalej. Czy mogłabyś podać ile drzewa kupiliście, ponieważ jeszcze nie wiemy ile zamówić i ile będzie to kosztowało. Z góry serdecznie dziękujemy!!!

    • Marta says:

      Witam serdecznie! Jesli chodzi o wiezbe i ilosci drewna to nic nie zmienialismy, zamowilismy dokladnie taka ilosc jaka jest w projekcie. Wszystkiego drewna na wiezbe wyszlo ok. 13,5 kubika i tyle dokladnie zamowilismy. Rzeczywiscie w niektorych tartakach sugeruja (w przypadku projektu Karmelita takze), zeby zmniejszyc ilosc drewna, ze wiezby sa projektowane na wyrost. Ja jednak balabym sie takich zmian dokonywanych na wlasna reke. Tym bardziej, ze ludzie zmieniajac rodzaj dachowki np. z zaprojektowanej ceramicznej na betonowa nie zastanawiaja sie nad tym, ze jedna jest ciezsza od drugiej i powoduje wieksze obciazenia dla wiezby…
      Czy budujecie takze Karmelite

      • Jola says:

        Budujemy w warmińsko-mazurskim Karmelitę 2M. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. Jestem tego samego zdania co Ty z tą więźbą, tym bardziej że planujemy właśnie betonową. Warto dowiedzieć się jak to robią inni, czy zgodnie z projektem czy nie.

        • Ania says:

          Jeśli planujecie dachówkę to ja bym nic w więźbie nie zmieniała. Sytuacja wygląda inaczej w przypadku blachodachówki- wówczas więźbę można uszczuplić. Tak przynajmniej tłumaczyło nam już kilka osób znających się na dachach 🙂

          • Marta says:

            Tak, tez nam sie tak wydaje choc z nikim tego nie konsultowalismy;-) Nasluchalam sie ostatnio historii o „odchudzaniu” wiezby i konsekwencjach, wiec nie przeszlo nam to nawet przez mysl. Pozdrawiam goraco!

  • Gosia says:

    Aż się chce polubić ten post:)a nie ma takiej opcji! LUBIĘ TO! Będzie dach na mój przyjazd!!!

    • Marta says:

      Gocha, przyjezdzaj przyjezdzaj! My tu robimy wszystko zeby dach byl wlasnie na Twoj przyjazd!;-) No a tak w ogole zaczal sie sezon grilowo-ogniskowy wiec nie ociagaj sie tylko wpadaj!;-) P.S. Twoj pokoj na Ciebie czeka!:-)

  • Gosia says:

    ahh i ten WaszNienasz, jak on mi się podoba!

Zostaw komentarz